Sukcesja firm – przedsiębiorcy czekali na nowe regulacje
Sukcesja przedsiębiorców nie jest nowym tematem. Chodzi o sytuację, kiedy osoba prowadząca działalność gospodarczą jako jednoosobowa firma osoby fizycznej, umiera. Pojawia się wtedy wiele problemów – nie tylko dla rodziny i bliskich – ale dla zatrudnionych i kontrahentów. Kwestia ta podnoszona była wielokrotnie, zwłaszcza od czasu kiedy pierwsi polscy przedsiębiorcy osiągnęli sędziwy wiek, który niósł ze sobą potencjalne zagrożenie. Pojawiło się pytanie, jak podmioty te mają przetrwać, kiedy umiera ich właściciel. Ministerstwo Rozwoju (teraz Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii), a wcześniej Ministerstwo Gospodarki dostrzegło ten problem. Prace nad ustawą trwały wiele lat. To dopracowane rozwiązanie prawne wymagało konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Powstały projekt udało się przyjąć. Zarówno przedsiębiorcy, jak i organy państwowe stanowczo wskazywali, że jest on bardzo potrzebny.
– Co do zasady wszystkie umowy, którymi osoba fizyczna była związana, przestają obowiązywać – powiedziała serwisowi eNewsroom Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej – Mieliśmy do czynienia z wchodzącymi w tę kwestię regulacjami z zakresu prawa spadkowego, które jednak traktowały przedsiębiorstwo w ujęciu masy majątkowej, a nie zespołu umów z innymi podmiotami i osobami fizycznymi. Przy tworzeniu ustawy współpracowały polskie firmy, a zwłaszcza przedsiębiorcy rodzinni. Stwarza ona nowe możliwości podmiotom, których właściciele odchodzą, aby mogły istnieć dalej. Podtrzymuje wcześniejsze kontrakty wiążące przedsiębiorcę z innymi podmiotami gospodarczymi oraz umowy o pracę. Umożliwia także przekazanie firmy razem ze wszystkimi jej powiązaniami pracownikom lub osobom trzecim, jeśli spadkobiercy nie chcą nią zarządzać. To ważne i prawidłowe rozwiązanie, aby zapobiec znikaniu przedsiębiorstw z obrotu prawnego. Często rodzina zmarłego nie chce przejmować działalności – ustawa umożliwia więc kupno lub przejęcie przez np. pracowników, co może zapobiec upadkowi oraz zerwaniu powiązań biznesowych i relacji z całym otoczeniem – oceniła Durlik.