logo eNewsroom
JACEK KOLIBSKI
EUROPEJSKI INTYTUT NIERUCHOMOŚCI
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Między Polską a Ukrainą rodzi się nowa wymiana gospodarcza

Sytuacja polityczna Ukrainy od lat ewoluuje w kierunku standardów zachodnich. Całe mnóstwo działań, które czyni Polska i Unia Europejska, dają naszym sąsiadom perspektywę zbliżenia z Europą. Polsce zależy na tym, aby relacje gospodarcze z Ukrainą były czytelne, bezpieczne i zrozumiałe dla naszych przedsiębiorców. Dzięki temu inwestować mogliby przedstawiciele małego i średniego biznesu. Te relacje budują trwałą strukturę stosunków gospodarczych pomiędzy sąsiadami.

Przedsiębiorcy zachodni zainwestowali na Ukrainie w zeszłym roku ponad 4,4 mld dolarów. Rodzi się jednak pytanie – czy to inwestycje portfelowe, ogromnych grup kapitałowych, które potrafią doskonale ubezpieczać się nawet na niepewnym rynku – powiedział serwisowi eNewsroom Jacek Kolibski, prezes Europejskiego Instytutu Nieruchomości – Pamiętajmy, że jesteśmy predystynowani do tego, aby właśnie polski biznes rozwijał się na Ukrainie. Na Ukrainie, zarówno w kręgach uniwersyteckich, jaki i klasycznego ukraińskiego biznesu oraz samorządów miast – widać, że wschodni partnerzy widzą w nas sojusznika w drodze do Unii Europejskiej. Jednolita od lat polityka w tym względzie doprowadziła w końcu do tego, że od 1 lipca Ukraińcy będą mogli podróżować po UE bez wiz. Było to ogromne wyzwanie dla Europy, ale także dla Ukrainy – aby przygotować struktury wewnętrzne tak, żeby paszporty biometryczne, będące postawą do ruchu bezwizowego, były dostępne dla mieszkańców Ukrainy. Dziś różne statystyki pokazują, że w zależności od regionu, gotowość do odwiedzania innych okręgów lub krajów jest niewielka. Wschodnia Ukraina na ogół nie podróżuje, a jej zachodnia część z racji związków z Polską robi to znacznie częściej. Są to dłuższe wyjazdy, także do pracy. Nie można zapominać, że w naszym kraju, według statystyk, pracuje na stałe około miliona osób zza wschodniej granicy. Nie są to już tylko pracownicy rolni, wspomagający mazowieckich hodowców warzyw i owoców. To także wykwalifikowani specjaliści w branży budowlanej, czy informatycznej. Zaczyna się więc normalna wymiana gospodarcza pomiędzy przedsiębiorcami polskimi i ukraińskimi. Już nie tylko polski biznes, ale także firmy zagraniczne, które od lat posiadają w naszym kraju przedstawicielstwa i spółki, patrzą z ogromnym zainteresowaniem na rynek ukraiński. Być może staniemy się realną drogą dla inwestowania tam kapitału europejskiego – ocenia Kolibski.

 

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij