
Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan
Wypowiedzi premiera o "patriotyzmie gospodarczym", które stały się głównym tematem we wszystkich mediach, były całkowicie świadome i zamierzone. Premier zaskoczył wszystkich, używając ostrego języka, co może sugerować, że chciał zwrócić uwagę na ważne zagadnienia. Ci, którzy uważnie śledzą komunikaty rządowe, mogli się spodziewać tego rodzaju oświadczenia. Warto przypomnieć, że jesteśmy miesiąc przed wyborami prezydenckimi, a kwestia wsparcia dla polskiej gospodarki, znana jako "patriotyzm gospodarczy", została przekształcona w coś, co budzi we mnie opór. Uważam, że w Polsce mamy prawo krytycznie reagować na tego typu działania.
– Zwracając uwagę na patriotyzm gospodarczy, obawiam się, że jest to bardziej hasło niż realna pomoc – powiedziła serwisowi eNewsroom podczas EFNI Wiosna 2025 Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan. – Duże firmy potrafią się odnaleźć w tym bałaganie, natomiast my musimy być czujni wobec propagandy versus realne działania. Jeśli rzeczywiście nastąpią zmiany, będziemy musieli to starannie monitorować, ponieważ w przeszłości zdarzyło się, że państwowe przedsiębiorstwa nie były oceniane za wyniki, a raczej za wyimaginowane cele. Dlatego musimy być ostrożni i uważnie przyglądać się sytuacji. Przed nami jednak ważne wyzwanie – zobaczymy, jak te zapowiedzi będą realizowane we współpracy z różnymi środowiskami gospodarczymi i społecznymi, w tym związkami zawodowymi i NGO-sami. Mamy doświadczenia, które pokazują, że regulacje często uderzają w polski biznes. Duże zagraniczne korporacje radzą sobie w tych warunkach, a my jako małe i średnie firmy oczekujemy, że prawo będzie przewidywalne oraz stabilne, a nowe przepisy nie będą wprowadzane z dnia na dzień – podkreśla Henryka Bochniarz.