
ekspert lotniczy, były prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej
Obecnie widać, że Europa częściowo przespała swoje szanse, zwłaszcza na początku wojny w Ukrainie. Konferencja w Monachium uwidoczniła, że negatywne skutki są już odczuwalne – jako że Europa nie jest obecnie aktywnym uczestnikiem negocjacji. Dzisiaj główne rozmowy prowadzą Stany Zjednoczone, Rosja i w pewnym stopniu Chiny, które mają znaczący wpływ na te wydarzenia. Prezydent Donald Trump pokazał, jak w dzisiejszych czasach należy kreować politykę i negocjować – przez szybkie decyzje i błyskawiczne reakcje. Aktualna struktura polityczna i decyzyjna Unii Europejskiej zupełnie nie umożliwia takiego działania. Jako wspólnota, UE często podejmuje decyzje przez tygodnie, a nawet miesiące – co wymaga wypracowania wspólnego konsensusu. Choć jest to fundamentem funkcjonowania Unii, obecna sytuacja na arenie międzynarodowej zmusza do przemyślenia tych procesów.
– Miałem okazję podróżować i pracować w Brukseli w 2022 roku, uczestnicząc w wielu spotkaniach dotyczących początku tego konfliktu i jego potencjalnych konsekwencji. Niestety muszę przyznać, że większość europejskich decydentów nie przewidziała, jak ogromny wpływ te wydarzenia będą miały na funkcjonowanie Europy i świata – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Janusz Janiszewski, ekspert lotniczy, Forum Ekspertów Ad Rem. – Obserwujemy starcie tytanów, gdzie mocarstwa układają nowy globalny porządek. Z jednej strony cieszę się, że doszło do takiego starcia – ponieważ stanowi to zimny prysznic dla europejskich przywódców oraz dla Unii Europejskiej jako polityczno-gospodarczego tworu. Choć gospodarka UE jest duża i teoretycznie moglibyśmy być czwartym tytanem – problemem jest proces decyzyjny. Inercja, która ma miejsce w Unii Europejskiej, ogranicza naszą zdolność do szybkiego działania. Aby stać się czwartym tytanem, konieczne będą zmiany w naszej decyzyjności i podejściu do procesu podejmowania decyzji – podkreśla Janusz Janiszewski.