Jak obniżać nadmierny deficyt Polski?
Rząd przedstawił plan budżetowo-strukturalny. Ten plan jest wprost połączony z tym, jaka będzie ścieżka wychodzenia Polski z nadmiernego deficytu. To obecnie bardzo wysoki poziom – przekraczającego 7% PKB. Tymczasem trzeba osiągnąć poziom poniżej 3%. Ten cel może być osiągnięty w 2028 roku, na który założono deficyt na poziomie 2,9%. Redukcja deficytu jest jednak trudnym zadaniem i niesie za sobą wiele ryzyk.
– Wydawało nam się, że redukcja zadłużenia będzie po stronie wydatkowej. Rząd musiałby ciąć niektóre wydatki socjalne. Zresztą tak też postulowała Komisja Europejska – powiedział serwisowi eNewsroom.pl podczas EFNI 2024 Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. – Rząd poszedł inną ścieżką, która mówi o zwiększaniu dochodów. Czyli de facto przyznał się nam wprost, że będziemy zwiększali podatki i będziemy zwiększali poziom danin. Będziemy wprowadzali rozwiązania, które będą uderzały w biznes – bo z drugiej strony nie chcemy redukować najbardziej newralgicznych wydatków socjalnych. I teraz ten plan – mimo tego, że możliwy do zrealizowania – jest bardzo trudny. Bo rząd nie ma wpływu na to, jak zareaguje rynek – jak zareaguje gospodarka w momencie, gdy zacznie się wprowadzać dodatkowe daniny. Może się okazać, że wprowadzenie wyższej akcyzy na alkohol czy tytoń będzie miało skutek zdrowotny, pozytywny. Ale może też skutkować ograniczeniem wydatków na te produkty – a tym samym nie zwiększy kasy w budżecie. To ryzyko jest spore – będziemy je analizować, gdy rząd opublikuje dokładną ścieżkę redukcji deficytu – dodaje Mariusz Zielonka.