Nowa europejska legislacja odnośnie AI
Europejska legislacja dotycząca sztucznej inteligencji, czyli tak zwany AI Act, jest obecnie w konsultacjach i w roku 2025 ma zacząć obowiązywać w całej Europie. Będzie ona dotyczyć też firm, które są np. amerykańskie, ale chcą działać na rynku europejskim. Jednakże ewidentnie uregulowania wymaga kwestia własności intelektualnej – na przykład trenowania modeli na utworach muzycznych, na pracach artystycznych, na tekstach – które są własnością konkretnych osób. W USA jest coraz więcej pozwów w takich sprawach, a nadal brakuje ramowej legislacji. Trzeba się tym szybko zająć.
– Obecnie przygotowywana legislacja jest dosyć optymistyczna. Porządkuje takie zastosowania sztucznej inteligencji, które uważamy za bezproblemowe i nierodzące wątpliwości – jak np. rozpoznawanie twarzy w przestrzeni publicznych, których chcemy zakazywać – powiedziała serwisowi eNewsroom.pl profesor Aleksandra Przegalińska, Prorektorka Akademii Leona Koźmińskiego, Harvard University. – To są bardzo inwazyjne sposoby korzystania ze sztucznej inteligencji, które naruszają naszą prywatność. Na takie działanie AI co do zasady się w Europie nie zgadzamy – podobnie jak na scoring, czyli na to, że będziemy jako obywatele dostawali punkty, będziemy cały czas obserwowani i będziemy mieć z tego albo benefity, albo kary. Więc po tym względem ja uważam, że to jest dobra legislacja. Natomiast jeśli chodzi o modele językowe, ale też modele tworzące muzykę, modele tworzące obrazy – to najbardziej palącą kwestią jest obszar własności intelektualnej, czy tak zwanego copyrightu. Tutaj jest najwięcej kontrowersji. I akurat bieżąca europejska legislacja tym się zajmuje – wskazuje prof. Aleksandra Przegalińska.