Wyzwania polskiego szkolnictwa
Rozwijanie kompetencji przy jednoczesnym wykorzystaniu technologii to rola nowoczesnych ośrodków badawczo-dydaktycznych. Uczelnie powinny tworzyć wiedzę i rozwiązania, odpowiadając na bieżące potrzeby otoczenia. Przed biznesem stoi natomiast wyzwanie, jakim jest zapewnienie well-beingu pracowników. To właśnie ten aspekt może okazać się decydujący o ich zaangażowaniu w funkcjonowanie i rozwój organizacji. Edukacja buduje zdolność obywateli do aktywnego uczestnictwa w demokratycznym społeczeństwie. Największym wyzwaniem, przed którym stoi polska edukacja, jest odbudowanie zaufania do szkoły jako miejsca zdobywania wiedzy, umiejętności i kompetencji. Polską szkołę czeka zmiana programowa, która powinna iść w kierunku uczenia odpowiedzialności za siebie i innych. W szkolnictwie niezbędne są zmiany na poziomie uczeń-nauczyciel. Dzięki przejściu na partnerskie relacje nauczyciele mogą budować w uczniach poczucie sprawczości i odpowiedzialności za świat, w którym młodzi funkcjonują. Należy także rozwijać bardzo ważne kompetencje, o których się zapomina: empatię, współpracę, dobrostan, umiejętność działania projektowego i włączanie społeczne.
– Zmiany w polskiej szkole w XX wieku są moim zdaniem zbyt wolne. Za wolno wprowadzamy do tego modelu kompetencje, które mogą być potrzebne w przyszłości. Ciągle uczymy młodzież na pamięć. Sprawdzamy, czy znają daty, czy znają różne wzory, których się nauczyli też na pamięć – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Piotr Voelkel, współzałożyciel SWPS. – To nie jest kierunek, który może nas przygotować do przyszłości. Także całą pewnością ten model musi ulec radykalne zmianie. Wszystkie próby pudrowania tej sytuacji nie zmienią powodów, dla których niepokoję się o przyszłość naszej młodzieży. Dzięki Bogu mamy wielu młodych, utalentowanych ludzi, którzy wbrew szkole idą w dobrą stronę. Odkrywają przyjemność z tego, że są pożyteczni, potrzebni i wiele umieją. Ostatnie 20 lat naszego życia już w ramach Unii to gigantyczna zmiana. Ja sam rozpoczynałem biznesy w latach 90., kiedy była jeszcze komuna i uczyłem się kapitalizmu. Dzisiaj wiem, że ta nasza ciężka praca przyniosła wiele efektów. Ale z drugiej strony też nie chciałbym, żeby młode pokolenie było pod presją, że muszą nas naśladować. Wręcz przeciwnie uważam, że wiele rzeczy, które zrobiliśmy – m.in. otwarte granice, dostęp do normalnego rynku pracy, wiele możliwości podróżowania po świecie – wszystko to razem powoduje, że sposób życia młodych ludzi jest inny. Ja kiedyś pisałem taki tekst o tym, że my byliśmy trochę jak krety pod ziemią, walczyliśmy o każdy kolejny kawałek sukcesu. Dzisiaj nasza młodzież to jaskółki – żyją w innym świecie, pełnym wolności i przestrzeni. Myślę, że to jest przyszłość i dziękować możemy, że właśnie Unia Europejska pozwoliła nam tak się zmieniać – przypomina Piotr Voelkel.