logo eNewsroom
Maciej Matysiak
ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Czy Europa ma szanse w starciu z Rosją?

Jakie będą dalsze losy wojny w Ukrainie i kolejne ruchy agresji Rosji? Z jednej strony Rosja jest potężna, ma wielkie terytorium, duże siły zbrojne, ropę, gaz, pieniądze – jest znacznie większa od Ukrainy. Z drugiej strony Ukrainę wspiera Unia Europejska, cała Europa, NATO – więc statystycznie Rosja jest na każdym polu słabsza. Rosja ludnościowo to około 150 milionów mieszkańców. Natomiast ludność Polski, Francji i Niemiec – czyli krajów Trójkąta Weimarskiego, który jest zdeterminowany, by wspierać Ukrainę – sięga 190 milionów mieszkańców. PKB wyrażone w dolarach dla Rosji to niecałe 1,79 mld dolarów. Tymczasem PKB Trójkąta Weimarskiego wynosi ponad 8 bilionów dolarów – aż 5 razy więcej niż Rosji. A zatem kraje Trójkąta Weimarskiego mają wielokrotnie większy potencjał – gdyby musiały samodzielnie przeciwstawić się Rosji. Jeszcze większy potencjał ludnościowy i finansowy ma Unia Europejska. UE ma prawie 450 milionów mieszkańców i przytłacza też Rosję finansowo – ma prawie 20 bilionów dolarów budżetu, czyli 12 razy więcej niż Rosja. Do tego można doliczyć Wielką Brytanię, która już nie jest w Unii Europejskiej.

– W związku z powyższym potrzeba tylko woli, bo Unia Europejska jest systemem wielodomenowym, czyli decyzje trzeba podejmować wspólnie. Rosja podejmuje decyzje jednoosobowo – ale różnica potencjałów jest znana wszystkim – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – I jedyną przewagą Rosji jest zastraszanie całego świata bronią nuklearną. Ten szantaż nuklearny będzie postępował. Ale pamiętajmy, że w Europie są kraje, jak Francja czy Wielka Brytania – które też takim systemem odstraszania dysponują. I przypominam komunikat prezydenta Macrona z początku inwazji Rosji na Ukrainę – gdy Putin powiedział, że jeśli kraje NATO się nie powstrzymają, to on ma broń jądrową. A prezydent Macron wtedy powiedział, że my też posiadamy taką broń i wydał komendę francuskim atomowym okrętom podwodnym do wyjścia w morze – czyli przygotowania się do odpowiedzi. Europa już pokazała, że ma taką wolę i nie zawaha się użyć broni nuklearnej – czyli mówi językiem zrozumiałym dla Putina, językiem czynów, faktów i trochę językiem siły. Taki komunikat, zrozumiały dla Putina, powinien dominować w Europie. Bez względu na to, czy Stany Zjednoczone będą siłą bardzo słabo, czy jakkolwiek wspierać nas i Ukrainę – czy nie – zaznacza Matysiak.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij