Strefy Czystego Transportu to świadomy wybór na rzecz klimatu

Strefy Czystego Transportu – które od 1 lipca 2024 roku będą obowiązywać w Warszawie i Krakowie – to świadoma decyzja mieszkańców na rzecz ochrony środowiska. Dostęp do tej strefy będzie zabroniony dla samochodów z silnikami benzynowymi starszymi niż 27 lat oraz z silnikami Diesla starszymi niż 18 lat. To są naprawdę bardzo stare samochody. Dodatkowo mieszkańcy stolicy będą zwolnieni przez najbliższe 4 lata z tych przepisów. Będą one obowiązywać całą Polskę, ale nie mieszkańców Warszawy – którzy dostali czas, aby przystosować się do tej strefy i wymienić swoje samochody. Zatem przepisy te nie powinny być bolesne dla mieszkańców Warszawy czy Krakowa – a na pewno zmienią jakość powietrza, którym oddychają mieszkańcy tych miast.

– Miasta są dla ludzi, czyli nie dla samochodów. Jeżeli są dla ludzi, to ludzie powinni być priorytetem. My – piesi, my – osoby, które chodzą po tym mieście, oddychają powietrzem miejskim, powinniśmy być priorytetem – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Dlatego nie postrzegam Stref Czystego Transportu jako czegoś wbrew ludziom. Takie dwie strefy pierwszego lipca 2024 roku zaczną funkcjonować w Krakowie i Warszawie. Dlaczego nie jest to wbrew ludziom? Odpowiedź jest dosyć prosta – dlatego, że mieszkańcy, na przykład Warszawy, takie strefy popierają. Badania na reprezentatywnej grupie mieszkańców stolicy, przeprowadzone przez dużą sondażownię pokazują, że ponad 70% respondentów chce strefy czystego transportu. Aż 70% – to jest bardzo duża grupa warszawiaków, którzy rozumieją, że strefa powinna w Warszawie być. Co ciekawe, to samo badanie pokazuje, że ponad 50% respondentów wie, że ta strefa utrudni im życie. Z jednej strony respondenci mówią tak, będzie mi trochę trudniej – ale z drugiej strony mówią tak, strefa jest bardzo ważna i jest potrzebna. To pokazuje mądrość mieszkańców stolicy – którzy rozumieją to, że jeżeli chcemy mieć czyste powietrze, to też wymaga to od nas pewnej zmiany stylu życia – podkreśla Siergiej.