logo eNewsroom
Grzegorz Cydejko
publicysta ekonomiczny
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Inflacja zjada majątek Polaków

Przez ostatnie 20 miesięcy inflacja zabrała Polakom – tylko w obszarze ich oszczędności – około 200 mld złotych. Do tego dochodzi utrata wartości majątków Polaków i cały czas rosnące wydatki na życie. Tymczasem gospodarka, dobre planowanie finansowe i biznes wymagają warunków, w których wartość pieniądza jest stabilna. A to oznacza inflację na poziomie takim, jak ustalono w ramach Rady Polityki Pieniężnej Narodowego Banku Polskiego – czyli około 2,5%. Niestety realna jest perspektywa, że Polska zakończy ten rok inflacją przynajmniej dwukrotnie, a najprawdopodobniej trzykrotnie wyższą niż ta, która dawałaby poczucie bezpieczeństwa i normalny rozwój. To oznacza mniej wartości w pieniądzu, coraz mniej wartości na rachunkach oszczędnościowych, coraz mniej wartości również w płacy realnej – bo będzie ona zjadana przez wysoki wzrost cen – ale również coraz mniej wartości w przedsięwzięciach finansowych czy ekonomicznych.

– Zaskakująco wysoka obniżka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego jest wydarzeniem niezwykle kontrowersyjnym. Wprowadziła mnóstwo zamieszania i skonsternowała Polaków, już nie mówiąc o fachowcach, ekonomistach – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Grzegorz Cydejko, publicysta ekonomiczny. – Przyczyn jest kilka. Najważniejsza jest taka, że żadnych podstaw do tak głębokiego cięcia stóp procentowych w Polsce nie ma. Stąd bardzo silnie osłabiał się złoty, natychmiast pojawiły się fluktuacje na rynku długu polskiego. Widać, że ten sygnał został odebrany jednoznacznie. Tak wysoka obniżka stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego w sytuacji, w której mamy 10% wzrost cen rok do roku i prawdopodobnie zakończymy bieżący rok kilkunastoprocentową inflacją średnioroczną, to jest po prostu sygnał, że stery gospodarki wymknęły się dawno spod kontroli rąk rządzących. Ten sygnał powinien niepokoić – bo zapowiada niskie inwestycje, w konsekwencji niski wzrost produktywności, a to z kolei przełoży się na długotrwałą, wieloletnią stagnację – ostrzega Cydejko.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij