Czy przyroda wyreguluje ludzi jak dinozaury?
Paliwa kopalne, a szczególnie węgiel, to jest energia słoneczna związana w biomasie roślin jakieś 300 milionów lat temu. Wtedy warunki na Ziemi były zupełnie inne. Cała powierzchnia lądów była pokryta bujnym lasem i bardzo intensywnie rozwijało się życie w oceanach. Wówczas energia słoneczna została zmagazynowana – niestety, ludzie teraz tę energię wyczerpują w ciągu kilkudziesięciu lat. Do tego wypuszczają mnóstwo gazów cieplarnianych, które kiedyś były zamknięte pod powierzchnią ziemi. Tymczasem teraz nie ma takich bujnych lasów na całej powierzchni lądów, nie ma tak bujnego życia w oceanie – co byłoby w stanie te gazy z powrotem zaabsorbować. Konsekwencją tego są zmiany klimatyczne. Można powiedzieć, że są to odsetki od długu człowieka wobec przyrody – czyli bardzo szybkie zmiany w naszej biosferze. Od lat 70-tych ziemia straciła ponad 60% różnorodności biologicznej. I to nie tylko jeśli chodzi o wymieranie gatunków – ale te gatunki, które przeżyły, są znacznie mniej liczne. To oznacza dużo mniej biomasy. Do tego coraz większe tereny zajmują uprawy, pastwiska i coraz większe tereny wylesiamy. Tym samym wyłączamy je z obiegu biologicznego, z regulacji biosfery.
– W przypadku banku albo innego wierzyciela finansowego można negocjować, ustalać prolongatę, przekładać terminy spłaty. W przypadku przyrody nie ma negocjacji – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Mikołaj Troczyński, specjalista zespołu zrównoważonego rozwoju Fundacji WWF Polska. – Robert Green Ingersoll myśliciel amerykański, który zresztą był oficerem Armii Konfederacji, kiedyś użył takiego bardzo trafnego stwierdzenia „Przyroda nie zna nagrody ni kary, zna tylko konsekwencje”. I właśnie taką konsekwencję będziemy ponosić, ponieważ na nasz dług ekologiczny składa się wiele elementów. Najistotniejszym w tej chwili jest emisja gazów cieplarnianych w wyniku spalania paliw kopalnych. To jest największy kredyt, jaki zaciągamy w przyrodzie. Niestety, jeżeli sami się nie opanujemy, to te zmiany doprowadzą do tego, że biosfera zacznie się regulować inaczej. To brutalne – ale może się okazać, że przyroda nas wyreguluje podobnie, jak wyregulowała dinozaury. A tego chyba byśmy nie chcieli – ostrzega Troczyński.