Ranking najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce
Jak co roku Polski Alarm Smogowy opublikował smogowy ranking najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w kraju. Ranking obejmuje rok 2021 i wskazuje najmocniej zanieczyszczone miejscowości w kraju. Niestety, na tej liście znajdują się też uzdrowiska. Dodatkowo do rankingu zalicza się tylko te miejscowości, w których dokonuje się pomiarów jakości powietrza. To jest około 300 lokalizacji – tymczasem w Polsce jest 2500 gmin. Nie wiadomo zatem, czy w pozostałych miejscowościach jest czyste powietrze. Przykładem może być wieś Zabierzów pod Krakowem, w której nie było stacji pomiarowej. I oto dwa lata temu do Zabierzowa trafiła stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Miejscowość od razu trafiła do pierwszej dziesiątki najmocniej zanieczyszczonych tylko dlatego, że pojawiła się tam stacja pomiarowa. Historycznie jest tak, że stacji pomiarowych jest więcej na południu kraju, więc mniej informacji pochodzi z północy Polski. Wiadomym jest, że są bardzo zanieczyszczone miejscowości, jak Lębork, Stargard Gdański, Wejherowo. Tam, gdzie są stacje pomiarowe na północy Polski – notowane są przekroczenia dopuszczalnych stężeń pyłów zawieszonych czy rakotwórczych benzoalfa.
– Liderzy są zawsze ci sami. Rok temu wygrał Nowy Targ. W tym roku wygrała Nowa Ruda – tym razem miejscowość z województwa dolnośląskiego. Dla osób, które nie znają Nowej Rudy, to jest niewielka miejscowość – kilkanaście tysięcy ludzi, położona w kotlinie górskiej na Dolnym Śląsku, otoczona górami – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. – Tam niestety w centrum, wśród domów opalanych węglem i drewnem, znajduje się stacja pomiarowa. I niestety w Nowej Rudzie powietrze było najgorsze w Polsce. Takie miejscowości królują w rankingu – mocno opalane piecami węglowymi: Nowa Ruda, Nowy Targ, Sucha Beskidzka. Do tej listy również dołączają również uzdrowiska – na przykład Rabka Zdrój, Goczałkowice Zdrój. Widać wyraźnie, że normy są przekraczane mocno na południu Polski. Powód jest dosyć oczywisty – czyli gęstość zabudowy. Chociaż na Północy też jest jeszcze sporo do zrobienia – analizuje Siergiej.