Polską demografię ratują cudzoziemcy
Niestety trendy demograficzne są nieubłagane. Ekonomiści alarmują, że Polaków jest coraz mniej – według ostatniego spisu zaledwie 37 mln. Jeszcze dekadę temu było nas o milion więcej, więc liczebność naszego społeczeństwa spada. Drugim problemem jest to, że polskie społeczeństwo się starzeje. Kluczowym wymogiem, aby dochodziło do zastępowalności pokoleń i żeby miał kto pracować na emerytów jest, by rodziły się dzieci. Tymczasem w Polsce mamy do czynienia z ujemnym przyrostem naturalnym – co oznacza, że liczba zgonów przekracza liczbę urodzeń. Spadki są naprawdę duże – przykładowo 6 lat temu w Polsce rodziło się rocznie o ponad 100 tysięcy dzieci więcej niż teraz. Światełkiem w tunelu, jeżeli chodzi polską demografię, są cudzoziemcy – którzy rodzą w Polsce coraz więcej dzieci. I tę tendencję wzrostową widać najmocniej od pandemii – czyli od 2020 roku. W 2022 roku w Polsce urodziło się ponad 10 tysięcy dzieci, których matki nie miały polskiego obywatelstwa. W sumie takich urodzeń było ponad 14,5 tysiąca i jest to już 5% wszystkich urodzeń w Polsce.
– To bardzo dobra informacja dla polskiego rynku pracy, dlatego że istnieje szansa, że te osoby zwiążą się z Polską na dłużej. Zwłaszcza, jeżeli damy im szansę na miejsca w żłobkach, przedszkolach, szkołach, dobrze płatną pracę, etc – powiedziała serwisowi eNewsroom Monika Banyś, ekspertka rynku pracy w Personnel Service. – Ważnym aspektem jest też to, że cudzoziemcy odprowadzają w Polsce składki do ZUS – w 2022 roku już ponad milion obcokrajowców odprowadzało legalnie składki. Nie będzie zaskoczeniem, że najwięcej składek odprowadzają Ukrainki, które po rozpoczęciu wojny przekroczyły granicę z Polską i to właśnie one rodzą w Polsce najwięcej dzieci. Spodziewamy się, że jeżeli tendencja urodzeń wśród cudzoziemek się utrzyma, to w ciągu 5 lat wskaźnik ten może dojść nawet do 10% urodzeń w Polsce. We wszystkich krajach, które notują taką masową migrację jak Polska, wskaźnik urodzeń wśród ludności napływowej jest zdecydowanie wyższy niż wśród kobiet z danego kraju. Ważne, aby zatrzymać te osoby w Polsce na stałe – wskazuje Banyś.