Komu opłaca się wojna w Ukrainie?
Wojna to ogromne nakłady środków finansowych i gigantyczne straty dla wszystkich stron zaangażowanych w konflikt. Jednak trzeba zdać sobie sprawę, że Rosja właściwie przeszła na produkcję tzw. wojenną – czyli przestawiła zakłady przemysłowe do produkcji na rzecz wojska. Stany Zjednoczone absolutnie tego nie zrobiły, ani też żadne inne państwa. Czyli na razie pomoc, która jest realizowana dla Ukrainy, pochodzi z zasobów i produkcji bieżącej – która nie wymaga i nie wymagała angażowania innego potencjału tych krajów. W związku z tym nadal jest bardzo duża przestrzeń do większego zaangażowania. Natomiast bez takiej silnej roli Stanów Zjednoczonych i wysiłku przemysłowego Ukraina absolutnie sobie nie poradzi.
– Zgadzam się z tezą, że dla Stanów Zjednoczonych bardzo opłacalne jest i finansowo, i politycznie, i militarnie ze względów bezpieczeństwa zdjęcie odium zagrożenia ze strony Rosji przez wspieranie Ukrainy. Stąd tak duże zaangażowanie logistyczne, sprzętowe, polityczne – powiedział serwisowi eNewsroom Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – To znacznie lepsza sytuacja wobec możliwej wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Cały czas następuje bardzo silna weryfikacja potencjału rosyjskiego w starciu po pierwsze z mobilizacją ukraińską i organizacją, ale także potencjałem – powiedzmy w uproszczeniu zachodnim. Warto wydać teraz środki, żeby tę wojnę wygrać i odebrać Rosji możliwość prowadzenia agresywnej polityki. Skoro Rosja rozpoczęła ten konflikt, nie można jej dać czasu na odbudowanie zdolności i na wyciągnięcie wniosków – na szybsze formatowanie, udoskonalenie armii. Wówczas stanęlibyśmy ponownie przed problemem kolejnych agresji Rosji – tłumaczy Matysiak.