Jak pandemia wpłynęła na transplantologię w Polsce?
Wybuch epidemii COVID-19 w marcu 2020 r. miał negatywny wpływ na sytuację transplantologii w Polsce. Każdy podejrzany o narażenie na zakażenie wirusem SARS-CoV-2 był dyskwalifikowany z powodów medycznych i nierozpatrywany jako potencjalny dawca narządów. W pierwszym roku epidemii, w porównaniu z ostatnim rokiem sprzed epidemii, o 13 proc. zmniejszyła się liczba szpitali zgłaszających możliwość pobrania narządów, a tym samym liczba dawców rzeczywistych zmniejszyła się o 26 proc. W efekcie w pierwszym roku epidemii zmniejszyła się liczba wszystkich pobranych narządów o blisko 20 proc. W okresie epidemii zmniejszyła się również zgłaszalność pacjentów do przeszczepienia narządów.
- Polska transplantologia w chwili obecnej, pomimo że nadal jesteśmy w pandemii, może bardziej w ograniczonej - przez szczepienia - i bardziej przyzwyczailiśmy się do niej, odbudowuje się, tzn. wraca do stanu sprzed 2020 roku - powiedział serwisowi eNewsroom Artur Kamiński, dyrektor Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplant. - Czyli przede wszystkim 2020 rok - to był olbrzymi spadek. 2021 r. mniej więcej pod koniec roku udało się dojść do takich wskaźników, jakie były w okresie przed pandemią. W tym roku, w roku 2022, przekraczamy już w połowie listopada wszelkie wskaźniki, nie wchodząc w szczegóły, w zakresie transplantologii. Czy odbudujemy się do skali z 2019, 2018 czy 2017 roku? Pewnie jeszcze nie do końca, ale o kilka procent, jeżeli nie kilkanaście procent wskaźnik dawstwa, liczby przeszczepianych narządów będzie wyższa niż w latach poprzednich - z jednym wyłączeniem. W przypadku przeszczepienia serca zeszły rok był rokiem rekordowym - bardzo rekordowym, ponad 200 przeszczepionych serc. W tym roku myślę, że zostanie przeszczepionych około 170 serc, co i tak jest wynikiem bardzo dobrym - dodaje Kamiński.