Czy Ukraina będzie członkiem Unii Europejskiej?
Ukrainie zabrakło radykalnej transformacji gospodarczej – takiej, jaką Polska zrealizowała w latach 90-tych. Zabrakło też kierunkowskazu, jakim dla Polski było na przykład członkostwo w Unii Europejskiej. I rzeczywiście Ukrainie nie udało się zbudować solidnej podstawy instytucjonalnej do rozwoju gospodarczego. Na przykład od roku 1990 Polska zwiększyła swój PKB mniej więcej 3,5 krotnie – podczas gdy ukraiński spadł o 30%. To pokazuje, że tam zabrakło przełomu, dzięki któremu gospodarka mogłaby zacząć rosnąć. Oczywiście nastąpiła prywatyzacja, oligarchizacja, rozwój handlu – jednak nie udało się osiągnąć zdrowego rozwoju gospodarczego. Dlatego odbudowa Ukrainy powinna też koncentrować się na utrwaleniu działającej demokracji, gospodarki rynkowej. Nie tak skorumpowanej, nie tak nieudolnej, nie tak niesprawnej. Po to, aby w przyszłości Ukraina stała się członkiem NATO i Unii Europejskiej.
– Jest nadzieja, że Unia Europejska przygotuje specjalne zachęty dla Ukrainy. Dzisiaj można mówić tylko o obietnicy – ale taka obietnica ma ogromne znaczenie. Ja przypomnę, że Polsce taką obietnicę złożono w 1993 roku. Wypełnienie minimum dostosowania, które jest niezbędne dla kraju członkowskiego, to bardzo długa droga – powiedział serwisowi eNewsroom profesor Witold Orłowski, ekonomista, Rektor Akademii Finansów i Biznesu VISTULA. – Ukraina znajduje się jednak w sytuacji znacznie gorszej niż kiedyś Polska. Także mówimy o perspektywie co najmniej kilkunastoletniej, i to przy intensywnej pracy. Ukraina nigdy nie dostała takich zachęt i dobrze by było, żeby wreszcie to nastąpiło. To pomogłoby w gruntownej reformie państwa i gospodarki – analizuje Orłowski.