logo eNewsroom
Wojciech Jakóbik
redaktor naczelny BiznesAlert
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Czy elektrownie jądrowe na Ukrainie są bezpieczne?

Proces integracji Ukrainy z Unią Europejską w energetyce nie został  zatrzymany przez atak Rosji. Został nawet przyspieszony. Ukraina zsynchronizowała kryzysowo sieć elektroenergetyczną z Unią Europejską, od 2015 roku sprowadza gaz z terytorium Unii Europejskiej i nie potrzebuje kontraktu z rosyjskim Gazpromem. A więc już teraz na swój sposób Ukraina jest w Unii Europejskiej w sektorze energii oraz gazu ziemnego. Natomiast stabilność dostaw wymaga, aby wojna na Ukrainie została zakończona. Dopiero wtedy będzie mógł rozwijać się swobodny handel energią i gazem między Unią Europejską a Ukrainą w trybie już nie kryzysowym. To są wspaniałe perspektywy dla firm z obu stron. Były one rozwijane jeszcze przed atakiem Rosji – ale w zależności od tego, jak skończy się wojna na Ukrainie, będą pokazywać się dalsze perspektywy współpracy.

 

– Normalny rozwój rynku musi poczekać na uspokojenie sytuacji. Nie wiemy, co dalej wydarzy się na Ukrainie – natomiast elementem odbudowy tego kraju będzie niezbywalna współpraca energetyczna wewnątrz Unii Europejskiej na rzecz Ukrainy – czyli kontynuacja tego, co robiliśmy od wielu lat, tylko może szybciej, na większą skalę – powiedział serwisowi eNewsroom Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert. – To jest perspektywa dla polskich firm, dla partnerstw polsko-ukraińskich, z korzyścią dla obu stron. Energetyka jądrowa na Ukrainie jest bezpieczna z punktu widzenia technologicznego, natomiast działania wojenne Rosji mogą w każdej chwili jej zagrozić – dlatego Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej wzywa do wprowadzenia niezależnych inspektorów do obiektów jądrowych na Ukrainie. Rosjanie się na to nie godzą. To kraj, z którym trudno rozmawiać, który jest nieprzewidywalny i w każdej chwili może nas zaskoczyć w nieoczekiwany sposób. Na szczęście póki co nie pojawiło się żadne zagrożenie radiologiczne na Ukrainie i oby tak pozostało – podsumowuje Jakóbik.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij