Podatek przychodowy w Polskim Ładzie trzeba zmienić
Rząd przestawił projekt zmian w przepisach podatkowych korygujących rozwiązania Polskiego Ładu – przede wszystkim przez wprowadzenie 12% stawki PIT w pierwszym przedziale skali podatkowej oraz wprowadzenie częściowej możliwości odliczenia składki zdrowotnej dla osób prowadzących działalność gospodarczą opodatkowaną w ramach podatku liniowego lub ryczałtu. Są to zmiany idące w dobrym kierunku, natomiast niezbędne są również korekty w innych elementach systemu podatkowego. Przede wszystkim jeśli chodzi o podatek CIT – czyli podatek odprowadzony przez firmy, przez osoby prawne. W tym aspekcie przede wszystkim największej poprawy wymagają rozwiązania dotyczące minimalnego podatku dochodowego. Jest to podatek, który wbrew intencji ustawodawcy będzie obciążał firmy również polskie – firmy małe, które osiągają straty wynikające z przyczyn czysto ekonomicznych – na przykład osłabienie koniunktury w danej branży, a nie z działań związanych czysto z optymalizacją podatkową.
– Proponujemy korektę podatku przez usunięcie budzącego największe wątpliwości elementu tego mechanizmu – czyli podatku przychodowego – a pozostawienie tych elementów, które rzeczywiście są uzasadnione. Na przykład opodatkowania tak zwanych płatności pasywnych dokonywanych przez firmę – czyli na przykład kosztów finansowania ze spółek zależnych czy też dokonywanie różnego rodzaju opłat licencyjnych na rzecz powiązanych podmiotów – powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, Główny Ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Faktycznie w przypadku, kiedy firma nie płaci podatków w Polsce – a dokonuje na dużą skalę płatności zagranicznych – jest uzasadnione, żeby płaciła podatek przychodowy. Natomiast w sytuacji, kiedy podatek minimalny sprowadza się do obciążenia przychodów firmy – to rzeczywiście bardzo wątpliwe, na przykład w sytuacji szpitali prowadzonych w formie spółek komercyjnych. Tego rodzaju sytuacje nie są zgodne z intencją ustawodawcy i wymagają pilnej korekty jeszcze w czasie trwania obecnego roku podatkowego – wylicza Kozłowski.