Upadek demokratycznego świata
Czasy pandemii COVID-19 uświadomiły fasadowość systemu demokratycznego. Koronawirus pokazał, że konstytucyjne gwarancje praw i wolności nie mają znaczenia, jeśli nie było odpowiednich zabezpieczeń dla nie przekraczania przez władzę granic. A przesuwanie tych granic było niezwykle łatwe pod pretekstem ochrony zdrowia obywateli. Technologie, które zostały zastosowane przy sieciowej sprzedaży towarów udoskonalono do kontroli obywateli. Obecnie w Chinach pieniądz elektroniczny służy śledzeniu obywateli i ich aktywności – a wprowadzenie dodatkowo terminu ważności tego pieniądza pozwala na niezwykle zaawansowany poziom inżynierii społecznej.
– Pandemia to przede wszystkim moment uświadamiania sobie upadku świata demokratycznego, do którego nie powrócimy – nawet jeśli zostaną przywrócone możliwości podróżowania – powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. – Demokracje w pandemii poszły śladami najgorszych krajów autorytarnych, czy wręcz totalitarnych – pod pretekstem ochrony naszego życia i zdrowia. Po dwóch latach widać, jak absurdalne i szkodliwe były to działania dla życia społecznego i gospodarczego. Niestety pozbawiono nas w dużej części naszej iluzorycznej wolności, z której się cieszyliśmy, i której symbolem były otwarte granice oraz możliwość podróży bez paszportów czy wiz. Świat demokratyczny dzisiaj zbliża się do państwa chińskiego – które przy nowoczesnych technologiach dostarczonych między innymi przez Zachód osiąga najwyższe poziomy, jakie przewidział Orwell w swojej instrukcji, bo tak należy odczytywać “Rok 1984” – ocenia Sadowski.