logo eNewsroom
Rafał Benecki
główny ekonomista ING Banku Śląskiego
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Wysoka inflacja groźniejsza niż przejściowe spowolnienie

Banki centralne krajów rozwiniętych od około pół roku istotnie zmieniają swoje podejście. Najpierw porzuciły retorykę mówiącą, że wysoka inflacja jest przejściowa – a teraz zapowiadają dosyć szybką normalizację polityki pieniężnej. Szczególnie widać to w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, troszkę mniej w strefie euro. Głównym celem jest zapanowanie nad wysoką inflacją i spowodowanie, aby nie zagościła ona w gospodarce na dłużej. Na krótką metę te działania te nie powinny szkodzić koniunkturze gospodarczej. Natomiast w roku 2023 efekt zacieśnienia polityki pieniężnej na świecie będzie bardziej widoczny. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych i w trochę mniejszym stopniu w strefie euro. Taka reakcja ze strony banków centralnych może przynieść efekty uboczne w postaci pewnego schłodzenia koniunktury. Należy jednak pamiętać, że wysoka inflacja jest czynnikiem o wiele groźniejszym niż przejściowe spowolnienie.

 

– Zakładamy, że w roku 2022 polska gospodarka będzie rosła w tempie 4,5% – czyli będzie to wzrost tylko trochę słabszy niż w roku 2021. Za 2021 rok szacujemy tempo PKB na poziomie 5,9-6% – powiedział serwisowi eNewsroom Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Jeżeli chodzi o strefę euro to zakładamy, że wzrost gospodarczy w 2022 roku będzie wciąż dosyć mocny – około 4% versus 5% w 2021 roku. W Stanach Zjednoczonych podobnie – około 4% versus prawie 5,5% w roku 2021. Zatem rok 2022 to będzie okres dobrej koniunktury, bardzo wysokiej inflacji i banków centralnych walczących z tym, żeby inflacja nie zagościła na dłużej – prognozuje Benecki.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij