Czy podwyższenie stóp procentowych załagodzi problem inflacyjny?
Inflacja w Polsce wyniosła 6,8 proc. w październiku. Jest to zaskakującą wartość – bo średnia ocen analityków mówiła o 6,4 proc., a tylko najwięksi pesymiści szacowali 7 proc., a nawet 7,1 proc. Czy NBP powinien zatem podwyższać stopy procentowe? Banki centralne w krajach rozwiniętych – na przykład w Anglii – podnoszą stopy procentowe pomimo tego, że powody inflacji leżą poza ich wpływem. Mowa o gospodarce, która w ostatnich latach przeszła Brexit, a wzrost gospodarczy jest słabszy niż w Polsce. Co więcej, perspektywy są dużo słabsze niż w Polsce. Podobnie będą działać banki centralne w naszym regionie. Banki centralne na świecie chcą przeciwdziałać oczekiwaniom inflacyjnym – unikając takiej sytuacji, w której społeczeństwo i gospodarka uwierzą w trwałość wysokiej inflacji. Jak zatem powinien działać Narodowy Bank Polski?
– Czesi podnieśli już stopy procentowe o 100 punktów bazowych i w najbliższym czasie mogą zrobić to ponownie. Podejrzewam, że NBP wkrótce dołączy do banków sąsiednich i będzie stopniowo podnosił stopy procentowe. Zakładamy, że docelowa stopa procentowa w Polsce to około 2%. Z jednej strony widzimy trwałość inflacji – co sugeruje konieczność działania banku centralnego – powiedział serwisowi eNewsroom Rafał Benecki, główny ekonomista ING Bank Śląski. – Z drugiej, Europejski Bank Centralny nie kwapi się z podwyżkami stóp. Może to nastąpić w roku 2024 lub 2025 – to górna granica podwyżek sugerująca, żeby z nimi nie przesadzić. Oznaczałoby to bowiem nieproporcjonalnie wysokie stopy w Polsce w stosunku do naszego głównego partnera handlowego. Stąd też mówimy o 2% jako docelowej stopie. Niemniej jednak kwestia ta jest bardzo rozwojowa. Globalna inflacja zaskakuje od pół roku. Obecnie możemy powiedzieć, że pewne przyczyny inflacji wygasną prędzej czy później – ale szok gazowy pokazuje, jak bardzo nieprzewidywalna jest obecna sytuacja. Nasze oczekiwania są wyższe od konsensusu ekonomistów. Bierzemy pod uwagę tę niepewność – lecz na razie trzymamy się podwyższenia stóp procentowych do 2%, jako docelowego poziomu – podkreśla Benecki.