Czy zmienią się globalne systemy dostaw?
Łańcuchy wartości odgrywają kluczową rolę w procesie wytwarzania, sprzedaży oraz dostarczenia produktów przez firmy. Właśnie dlatego wszelkie zmiany – które zaszły w czasie pandemii – wpłynęły negatywnie na sytuację ekonomiczną na całym świecie. Skutkowało to tym, że przedsiębiorcy musieli wprowadzić nowe procedury, aby zminimalizować straty i uporać się z kryzysem. Doprowadziło to do poważnych zmian w handlu, który zmagał się z brakiem dostawy komponentów. Natomiast jesienią 2020 roku doszło do boomu jeżeli chodzi o zamówienia towarowe i był to wzrost popytu, za którym podaż nie była w stanie nadążyć. Nadal zmagamy się z sytuacją, w której podaż nie nadąża za popytem – zwłaszcza w pewnych sektorach. Obecnie większość państw stawia na pierwszym miejscu bezpieczeństwo łańcuchów wartości.
– W trakcie pandemii doszło do kilku wahnięć po stronie popytu i podaży. Początkowo mieliśmy do czynienia z problemem podażowym po stronie Chin, które przeszły w lockdown społeczno-gospodarczy. Następnie ze strony krajów rozwiniętych weszliśmy w okres wahnięcia popytu, który znacząco wpłynął na towary – powiedział serwisowi eNewsroom Marek Wąsiński, kierownik zespołu handlu zagranicznego w Polskim Instytucie Ekonomicznym. – Wszystkie te wahnięcia podażowo-popytowe doprowadziły do zmian w łańcuchach wartości i myślenia o nich. Przede wszystkim firmy niekoniecznie mogą polegać na dotychczasowych modelach zamówień. Przedsiębiorcy zauważyli, że łańcuchy dostaw nie są tak elastyczne w sytuacji napięć, które dodatkowo się przedłużają. W związku z tym będziemy mieli do czynienia z dywersyfikacją dostawców – co doprowadzi do zmniejszenia udziału Chin w globalnych łańcuchach wartości. Będzie to jednak długotrwały proces. Na początku mogą być widoczne pewne działania na rzecz zwiększenia możliwości magazynowych firm. Równocześnie w ramach rywalizacji systemowo-politycznych z Chinami kraje starają się wspierać przedsiębiorstwa w uniezależnianiu się od chińskich dostawców – tłumaczy Wąsiński.