Jaka jest przyszłość OZE w Polsce?
Polski rząd ma niestabilną strategię wobec odnawialnych źródeł energii, które powinny być rozwijane. Przykładowo, odszedł od dosyć jasnych planów odnośnie rozbudowy mocy związanych z energetyką wiatrową na lądzie oraz odnośnie zasady 10H – co spowodowało zahamowanie rozwoju inwestycji wiatrowych na lądzie. Rząd zaczął się powoli wycofywać z tej zasady, ku uldze branży wiatrowej. Propozycje założeń do ustawy dotyczącej energetyki wiatrowej na lądzie razem z Ministerstwem Rozwoju, Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwem Aktywów Państwowych przygotowało United Nations Global Compact. Ministerstwo Rozwoju jest organem wiodącym, które prowadzi tę reformę. Pozwoli to na zwiększenie ilości energii produkowanej dzięki sile wiatru.
– Planowane jest zwiększenie mocy produkowanej z wiatru o 12,5 GW – powiedział serwisowi eNewsroom Kamil Wyszkowski, dyrektor generalny UN Global Compact w Polsce. – Zakładając pozytywny scenariusz, co roku będą to przyrosty na poziomie prawie 3,7 GW. Jest to dobra wiadomość dla entuzjastów energetyki wiatrowej na lądzie. Jeśli chodzi o fotowoltaikę, sytuacja jest podobna: każdego roku udział produkcji energii ze słońca będzie rósł. Szacunki są bardzo podobne do prognoz dla energetyki wiatrowej na lądzie – ok. 3-3,7 GW mocy więcej. Pozostaje niewiadomą, czy planowane obłożenie podatkiem inwestycji związanych z fotowoltaiką zatrzyma lub ograniczy ten proces. W ocenie UN Global Compact być może nastąpi ograniczenie, ale nie zatrzymanie rozwoju energetyki słonecznej. UNGC nie pochwala decyzji o wprowadzeniu tego podatku – w sytuacji, w której polski miks energetyczny jest tak silnie oparty na paliwach kopalnych należałoby maksymalnie ułatwiać rozwój OZE, tak aby można było jak najszybciej odejść od pozyskiwania energii z paliw kopalnych oraz doprowadzić do zapowiadanej przez rząd neutralności klimatycznej wcześniej niż w 2049 r. – analizuje Wyszkowski.