Polityka Łukaszenki wobec Zachodu
W najbliższym czasie prawdopodobnie nie uda się doprowadzić za pomocą sankcji unijnych do gwałtownych zmian w polityce białoruskiej. Stosunki z reżimem białoruskim są w dużej mierze pochodną stosunków państw zachodnich z Rosją i polityki Kremla. Łukaszenka na pierwszym miejscu stawia utrzymanie swojej władzy i w związku z tym stosuje coraz silniejsze represje wobec białoruskiego społeczeństwa. Z punktu widzenia Moskwy jest to korzystna sytuacja – po pierwsze zaostrzenie represji osłabia legitymizację i pozycję Łukaszenki, a po drugie konfliktuje Białoruś z Zachodem, co sprawia, że Mińsk zwraca się ku Moskwie. Moskwa od dawna stara się zwiększyć kontrolę nad Białorusią – przede wszystkim w wymiarze militarnym i gospodarczym. Łukaszenka prawdopodobnie będzie sięgał po warunkową pomoc od Rosji – nie będąc w stanie, przykładowo, uzyskać kredytu od innych państw.
– Łukaszenka utrzymuje agresywną retorykę w stosunku do Zachodu, przede wszystkim do Polski i do Litwy – powiedział serwisowi eNewsroom Jan Strzelecki, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Zdaje się, że stosuje także nieoficjalne metody działania, np. służby białoruskie umożliwiają nielegalny przemyt na Litwę. Litwini wykrywają coraz więcej przemytów nielegalnych towarów oraz osób, które w sposób nielegalny przekroczyły granicę. Sposoby Łukaszenki na szkodzenie państwom Unii Europejskiej są jednak stosunkowo ograniczone. Nie wszystkie działania Białorusi są stricte polityczne – zgodnie z deklaracją PERN-u, polskiego operatora ropociągu, wstrzymanie tranzytu ropy w rurociągu Przyjaźń było wcześniej planowane. W najbliższej przyszłości różnego rodzaju kroki wymierzone w relacje gospodarcze, polityczne i społeczne niestety będą prawdopodobnie kontynuowane przez reżim białoruski – prognozuje Strzelecki.