logo eNewsroom
Barbara Garlacz
Radca Prawny
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

TSUE znów po stronie pokrzywdzonych kredytobiorców

Kolejny wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to kolejna dobra wiadomość dla frankowiczów. Orzecznictwo TSUE pokrywa się z dotychczasowymi wyrokami, które były wydawane po linii pro-konsumenckiej. Najnowsze orzeczenie zabrania penalizacji kredytobiorcy, gdy jego umowa kredytowa zostanie uznana za nieważną. W praktyce oznacza to, że gdy pokrzywdzony wniesie o unieważnienie umowy, a sąd rozpatrzy jego wniosek pozytywnie, bank nie może żądać od niego zapłaty za korzystanie z kapitału. To byłaby bowiem penalizacja pokrzywdzonego. Dzięki takiemu orzeczeniu kredytobiorcy nie będą się bali wnioskować o unieważnienie umowy, przed czym powstrzymywał ich strach przed koniecznością zapłaty odsetek. 

 

Bank nie może żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w kwocie kilkuset tysięcy złotych. Nie spełnia to bowiem zakazu penalizacji kredytobiorcy z powodu powołania się na postanowienia nieuczciwe. To doprowadziłoby do sytuacji, że konsument nie chciałby się na te nieuczciwe postanowienia umowne powoływać – powiedziała serwisowi eNewsroom mecenas Barbara Garlacz, radca prawny. – Trybunał wskazał również, że stwierdzenie o nieważności umowy nie zależy od żądania konsumenta. To sąd krajowy ma obiektywnie, na gruncie prawa krajowego ocenić, czy umowa była ważna czy nie. Jednocześnie Trybunał wielokrotnie w wyroku wskazywał, że konsument może zrzec się stwierdzenia o nieważności umowy. To oznacza, że ta sankcja nieważności działa od początku jej zawarcia. To sugerowałoby, że roszczenia banku o zwrot kapitału przedawniły się. Trybunał zaadresował również kwestię możliwości zmiany postanowienia nieuczciwego przez zawarcie aneksu, w którym kredytobiorca przeszedł na spłatę we frankach szwajcarskich. Uznał, że jeśli konsument nie wyraził świadomej i dobrowolnej zgody na zmianę warunku nieuczciwego, nie ma podstaw do tego, aby nie uznać jego umowy za nieważną. TSUE odniósł się również do specyficznej sytuacji kredytobiorców, którzy podpisali umowę z nieistniejącym już GE Money Bankiem. Trybunał wykluczył możliwości odcięcia samej marży w taki sposób, który spowodowałby istotną zmianę warunku umownego. Orzecznictwo na gruncie spraw byłego GE Money Banku powinno twierdzić, że odesłanie do tabeli kursowej jest jednolitym warunkiem umownym i nie można z niej odciąć tylko zapisów dotyczących marży. To wszystko składa się na to, że wyrok TSUE wpisuje się w dotychczasową linię orzeczniczą i chroni konsumentów na gruncie przepisów prawa krajowego – podsumowuje Garlacz.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij