Menedżer przyszłości - menedżer społecznie odpowiedzialny
Masowa praca zdalna w firmach stawia przed menedżerami duże wyzwanie – jak zmotywować pracownika, którego widzi się tylko na ekranie? Eksperci wskazują jednak, że firmy zawsze miały problem z motywacją pracownika – a szczególnie pracownika młodego. Od kiedy z repertuaru menedżera zniknęła motywacja przemocą, a pracownik zaczął otrzymywać więcej pieniędzy, niż potrzebuje do przeżycia, pracodawcy zmagają się z pytaniem – co zrobić, by zmotywować ludzi do pracy? Na przestrzeni lat powstało wiele narzędzi, które miały w tym pomóc. Od integracyjnych imprez, które sięgają historią czasów rewolucji przemysłowej, przez publiczne nagradzanie najlepszych pracowników, po występy motywacyjnych mówców i pisarzy science fiction. Jakie narzędzia potrzebne są menedżerowi teraz, w dobie pandemii?
– Świat pracowników jest bardzo zróżnicowany. W związku z tym działają na nich różnego rodzaje motywacje. Jest duża grupa ludzi, na których nadal działa zwykła motywacja finansowa. Ci ludzie chcą dostać pieniądze, a sami budują swoje potrzeby poza pracą – powiedział serwisowi eNewsroom profesor Krzysztof Obłój, profesor Akademii im. Leona Koźmińskiego oraz Uniwersytetu Warszawskiego. – Do tych, którym to nie wystarcza, trzeba znaleźć inne klucze. Tutaj trzeba zaś podkreślić zmiany, które zaszły w naszym funkcjonowaniu na rynku pracy. W coraz mniejszym stopniu akceptujemy autorytety. Autorytety naszych rodziców, naszych dziadków, rząd nie są już w cenie. Autorytetem nie jest też przełożony. Dlatego pracownicy – szczególnie młodzi – nie akceptują jakiejkolwiek próby wywierania wpływu, również krytyki. Jak ktoś na nich krzyknie, albo ich urazi – trzaskają drzwiami i wychodzą. Firmy uczą się więc nowych sposobów oddziaływania na pracowników. Kiedyś uważało się, że są pewne normy i wartości – a menedżer ma prawo wymusić na pracownikach, żeby tych wartości przestrzegali. Teraz mają inny sposób – budują kulturę w firmie kotwicząc ją w rzeczach, które są dla młodego pokolenia szalenie ważne. W tematach ekologicznych, środowiskowych, genderowych. Wtedy pracownik chce zostać w takiej firmie na dłużej, bo ona jest – i to chyba jest najlepsze słowo, jakie można znaleźć – społecznie odpowiedzialna – wskazuje Obłój.