logo eNewsroom
Mirosław Maliszewski
prezes Związku Sadowników RP
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Piątka Kaczyńskiego i problemy z pracownikami - to sadownicy i rolnicy zapamiętają z 2020 roku

Jaki był 2020 rok dla polskiego rolnictwa i sadownictwa? Odpowiedź nie jest oczywista. Cieniem na rynku rolniczniczym położyła się pandemia koronawirusa, która wpłynęła na funkcjonowanie handlu i zamknęła granice między państwami. Gdy nadszedł całkowity lockdown, sadownicy bali się, że nie starczy rąk do pracy sezonowej przy zbiorach owoców i przygotowaniu ich do sprzedaży. Na szczęście zostały powołane odpowiednie regulacje, pozwalające na wjazd pracowników. Pierwsza połowa roku była więc dla polskiego sadownictwa całkiem niezła.

- Udało się doprowadzić do tego, że granica została uchylona, a pracownicy z Ukrainy mogli wjeżdżać do Polski. Dzięki temu nie tylko polskie jabłka znalazły miejsce na rynku światowym, ale także później owoce jagodowe. Spowodowane to było też paniką, na przykład w przypadku zakupów jabłek z Włoch. To główny dostawca jabłek w okresie wiosennym, a dzięki nieufności światowych rynków do włoskich produktów pojawiło się na nich nadzwyczajne miejsce dla jabłek pochodzących z Polski - powiedział serwisowi eNewsroom Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. - Pierwsza część 2020 roku była więc dla nas bardzo pozytywna. Gorzej było w drugiej części. Poza zjawiskami pogodowymi, które ograniczyły zbiory, doszło do częściowego załamania rynku, zwłaszcza owoców jagodowych. Problemy były również w szerzej rozumianej branży rolniczej. Tutaj szczególnie zapamiętamy propozycję “piątki Kaczyńskiego”, czyli rozwiązań, które w dużej części miały uderzyć w polską wieś, zwłaszcza w producentów zajmujących się hodowlą zwierząt.

- Te dwa zjawiska, czyli sytuacja związana z COVID-em i “piątka Kaczyńskiego”, szczególnie mocno uderzyły w 2020 roku w polską wieś i rolnictwo. Co czeka nas zaś w roku 2021? Jak kryzys koronawirusa będzie wpływał na polskie sadownictwo i na polskich producentów? To się okaże dopiero za kilka miesięcy - uważa Maliszewski. 

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij