Czy potrzeba zawieszenia reguły wydatkowej?
Wysokość wydatków publicznych ograniczona jest algorytmem, zwanym regułą wydatkową. Określa ona maksymalną ilość wydatków rządu w rocznym budżecie, uzależnioną od poziomu inflacji. Ogranicza to zadłużenie państwa i powiększanie deficytu finansowego. Reguła posiada jednak klauzulę wyjścia, która pozwala na zawieszenie jej stosowania w szczególnych przypadkach. Powodem do tego może być na przykład kryzys, którego teraz doświadczamy. Recesja gospodarcza spowodowana przez epidemię koronawirusa wymaga tego, by dużą ilość pieniędzy państwowych przeznaczyć na wsparcie pracowników i przedsiębiorców, cierpiących podczas gospodarczego lockdownu. By te pieniądze wydać, rząd musi zrewidować działanie reguły wydatkowej. Ministerstwo Finansów ogłosiło więc niedawno plany wprowadzenia specjalnego trybu, który określa warunki zawieszenia reguły i powrotu do jej przestrzegania po zakończeniu kryzysu.
– Znajdujemy się w bardzo wyjątkowej sytuacji, spowodowanej przez kryzys wywołany przez koronawirusa. Szereg działań antykryzysowych spowoduje, że deficyt finansów publicznych zbliży się prawie do 10% PKB. W takiej sytuacji spełnienie limitu wydatków, określonych przez regułę wydatkową, jest niemożliwe – powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Reguła wydatkowa już teraz przewiduje klauzulę wyjścia, czyli możliwość zawieszenia jej stosowania – natomiast prawo nie precyzuje sposobu powrotu do jej przestrzegania po zakończeniu kryzysu. To właśnie określi nowy projekt, przygotowany przez Ministerstwo Finansów. Zakłada on, że reguła wydatkowa może zostać zawieszona, w zależności od kształtowania się prognozowanych wskaźników ekonomicznych. Przez ten czas wydatki państwa wciąż będą jednak limitowane – zasady proponowane przez Ministerstwo Finansów określają ścieżkę powrotu poziomów wydatków państwa do tych określonych przez regułę wydatkową. Zapobiegnie to rozwodnieniu reguły i daje nadzieję, że rząd nie skorzysta z okazji, by w przyszłości pozbyć się jej ograniczeń – ocenia Kozłowski.