Co dalej z Nord Stream 2?
Budowa gazociągu Nord Stream 2 została przerwana w grudniu zeszłego roku. Przyczyną były amerykańskie sankcje. Chociaż nie zostały jeszcze wprowadzone, koncern Allseas – jako główny wykonawca inwestycji, w obawie przed nimi, a co za tym idzie utratą kontraktów na świecie – sam zrezygnował z kontynuowania budowy. Rosjanie zostali więc z dużym problemem, ponieważ sami nie mają doświadczenia w realizowaniu tak dużych projektów podmorskich i budowie infrastruktury energetycznej. Gazprom posiada jedynie jeden statek, który byłby w stanie dokończyć pracę nad drugim Gazociągiem Północnym. Akademik Czerski – bo tak się nazywa – na początku maja przybił do portu w Królewcu. To zakończyło jego trzymiesięczną trasę z rosyjskiego Dalekiego Wschodu, portu Nachodka. Przez Ocean Indyjski, wybrzeża Afryki, Ocean Atlantycki dotarł w końcu do Europy – a ostatecznie nad Morze Bałtyckie. Przez całą podróż towarzyszyła mu eskorta jednostek rosyjskiej floty wojennej, która chroniła jednostkę.
– Obecnie statek pobiera zaopatrzenie na redzie portu w Królewcu. Mówi się, że w ciągu najbliższych kilku tygodni mógłby rozpocząć kontynuację budowy Nord Stream 2 – powiedział serwisowi eNewsroom Mariusz Marszałkowski, redaktor BiznesAlert.pl. – Porzucone przez firmę Allseas prace mogłyby zostać w ten sposób wznowione. Nie ma jednak pewności, czy do tego dojdzie. Według wcześniejszych rosyjskich zapowiedzi statek przed rozpoczęciem pracy powinien przejść remont w jednej ze stoczni bałtyckich. Wszystko po to, aby doposażyć jednostkę w niezbędny do budowy sprzęt. Obecnie mówi się, że prawdopodobnie nie będzie konieczności realizowania prac stoczniowych – co może ostatecznie doprowadzić do podjęcia działań nad gazociągiem w rejonie duńskiej strefy budowy. Realizacja projektu musi zakończyć się do lipca tego roku. Powodem jest zakaz prowadzenia prac w tamtym rejonie, który będzie obowiązywał przez cały lipiec i sierpień z uwagi na tarło dorsza. Może to stać się przyczyną kolejnych opóźnień – o ile w najbliższych tygodniach prace nad Nord Stream 2 nie zostaną wznowione przez stronę rosyjską – podsumował Marszałkowski.