Jak zmieni się świat po epidemii koronawirusa?
Gospodarka cierpi podczas pandemii koronawirusa, ponieważ ma z nią jedną wspólną cechę: rozwija się w ruchu. Zarówno wirus, jak i przepływ pieniędzy na rynku, potrzebują ruchu i aktywności ludzi. Gdy ograniczyliśmy swój ruch, zamknęliśmy się w domach, odwołaliśmy spotkania i zakupy – zmniejszyło się ryzyko dalszego roznoszenia wirusa. Jednocześnie zahamowała gospodarka. Ekonomiści zastanawiają się, czy taki punkt przestojowy może być przyczyną zmiany w działaniu gospodarczym na świecie. Wskazują, że już przed epidemią pojawiały się głosy, by produkcja żywności i ważnych produktów – takich jak leki, odbywała się regionalnie. Zamknięcie lotnisk i wstrzymanie transportów pogłębiło tę potrzebę.
– Państwa narodowe dużo lepiej sobie radzą w sytuacjach kryzysowych, niż organizacje międzynarodowe, takie jak Unia Europejska. W tak trudnych czasach nie mają one dużo do zaoferowania państwom członkowskim. Unia Europejska która przeżywa w ostatnich latach kryzys, na pewno wyjdzie z tej pandemii trochę inna – powiedział serwisowi eNewsroom Marcin Roszkowski, prezes zarządu Instytutu Jagiellońskiego. – Inaczej będzie przebiegał powrotny proces integracji – gdyż państwa podjęły różne decyzje w związku z postępowaniem podczas epidemii. Wielka Brytania zostawiła wszystko na żywioł i dopiero teraz zaczyna się z tego powoli wycofywać. Przedsiębiorcy niemieccy również jeszcze do niedawna aktywnie pracowali. Wspólnota europejska i światowa koncentruje się na sporządzeniu szczepionki i leku na COVID-19, a decyzje krytyczne państwa podejmują samodzielnie. Gdy epidemia zostanie opanowana, świat i gospodarka będą więc zupełnie inaczej wyglądać – przewiduje Roszkowski.