Kredyty we franku wciąż bolą Polaków. Banki nie chcą słyszeć o odwalutowaniu
Z powodu nieprecyzyjnych zapisów dotyczących walutowania i niezgodnych z prawem klauzul, umowy kredytów we franku szwajcarskim są dzisiaj wyniszczające dla kredytobiorców. Po umocnieniu się waluty szwajcarskiej w stosunku do polskiej złotówki raty kredytów bardzo wzrosły, a tysiące ludzi mieszkało w domach zagrożonych odebraniem przez bank. Horror „frankowiczów” trwa do dzisiaj, mimo przygotowanej ustawy o odwalutowaniu kredytów we franku i wprowadzonej ustawy restrukturyzującej – która pozwala na wydłużenie spłaty kredytu lub nawet na umorzenie długu. Przeciwko tym działaniom od lat bowiem lobbują bankowcy, a lipcowe nowelizacje ustawy restrukturyzacyjnej wywołały kolejną falę sprzeciwu. Banki utrzymują, że odwalutowanie lub restrukturyzacja kredytów frankowych może doprowadzić do ich bankructwa. Eksperci twierdzą jednak, że to gołosłowne argumenty.
– Nikt nie przedstawił opinii publicznej rzetelnego, niezależnego raportu, określającego skutki tego rodzaju działań. Nie ma raportu, który by pokazał, że nastąpi destabilizacja banków albo pojawi się konieczność ich dokapitalizowania. Banki szantażują obywateli i polityków – grożąc, że upadną pod ciężarem własnej niekompetencji – powiedział serwisowi eNewsroom profesor Witold Modzelewski, profesor nauk prawnych, ekonomista i były wiceminister finansów. – Nie wiemy, jakie będą skutki odwalutowania. Wiemy jednak na pewno, że kwoty podawane przez banki są niewiarygodne, bo nie zostały potwierdzone przez żaden niezależny raport. Jeżeli ktoś przedstawi opinii publicznej nie uwikłany w interesy sektora bankowego raport o skutkach odwalutowania, będziemy mogli rzetelnie dyskutować o tym problemie. Na razie słuchamy narracji jednej ze stron, która nie chce oddać pieniędzy otrzymanych niezgodnie z prawem – podsumowuje Modzelewski.