logo eNewsroom
Piotr Soroczyński
główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG)
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Nagły wzrost kursu franka szwajcarskiego zagraża polskiej gospodarce

Pierwszy raz od 2017 roku frank szwajcarski tak szybko i gwałtownie się umacnia. Jeszcze w lipcu jego wartość wynosiła 3,86 złotego, a w ciągu kilku dni wzrosła do 3,91 zł. Taki dziesięciogroszowy wzrost to dla międzynarodowej giełdy bardzo dużo. Przyczyn umocnienia Franka szukać należy w chwiejnej gospodarce europejskiej, która mierzy się z wizją „twardego” Brexitu i konfliktem w relacji USA-Chiny. Frank szwajcarski od zawsze był i wciąż pozostaje „bezpieczną przystanią” dla inwestorów. W niepewnych czasach inwestycji we franku przybywa, gdyż uważany jest za solidną i pewną walutę. Wzrost zainteresowania frankiem umacnia jego wartość. To niestety nie wróży dobrze polskiej gospodarce.

 

– Jest to kłopot dla kredytobiorców, którzy są zadłużeni we franku. Przede wszystkim wzrosną ich raty, ale jednocześnie spadnie zdolność tych gospodarstw domowych do zakupu innych towarów i dóbr. Niestety, nie jest to więc kłopot tylko osób zadłużonych we franku, ale także całej gospodarki – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG.  – Mimo wzrostu wyceny franka, nie jest on na szczęście bardzo drogi. Wzrost wynosił kilka procent, a wartość franka nie przekroczyła 4 złotych. Ale jeżeli okaże się, że ta tendencja wzrostu waluty szwajcarskiej utrzymuje się – jeżeli niepokój na rynkach światowych wciąż będzie dosyć duży – mogą się z tym łączyć poważne problemy dla kredytobiorców i dla polskiej gospodarki – ostrzega Soroczyński.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij