Polska gospodarka zwolni – co z programami społecznymi?
Polska już od jakiegoś czasu rośnie bardzo szybko, w tempie 5 proc. rocznie. Taka sytuacja nie jest możliwa do utrzymania w dłuższej perspektywie. Nie decyduje o tym jedynie coraz większa niepewność w ujęciu globalnym. Niemożliwe jest, aby gospodarka rozwijała się aż tak dynamicznie przez bardzo długi czas. Oczekiwane spowolnienie jest więc naturalnym zjawiskiem. W tym roku prognozuje się wzrost na poziomie 4,5-5 proc. Za rok wynik ten będzie już znacznie mniejszy – około 3,5 proc., a potem ok. 3 proc.
– Nadal nie jest to słabe tempo. Aktualny potencjał wzrostu polskiej gospodarki to właśnie ok. 3 proc. – powiedział agencji eNewsroom Mateusz Walewski, główny ekonomista BGK. – Wynik powyżej tego poziomu będzie powodem do dumy. Gorszy wyniki będzie mógł budzić obawy, ale nie za duże. Gospodarka w pewnym momencie musi zwolnić, nie może zostać przegrzana. Po okresie szybkiego wzrostu nieunikniony jest spadek. Owoce dobrej kondycji rozwoju gospodarki w Polsce można przeznaczać na cele społeczne, co obecnie ma miejsce. Najważniejsze, aby miały one pokrycie w dochodach. W tej chwili jest to możliwe w dużej mierze dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego. Jeśli uda się je utrzymać – co będzie bardzo trudne w okresie spowolnienia gospodarczego – programy fiskalne mogą mieć nawet funkcję stymulującą. Nie można jednak zapominać o niepewności, w kierunku której zmierza gospodarka światowa. W przyszłości mogą pojawić się globalne problemy – ocenił Walewski.