Jakie skutki przyniósł zakaz handlu w niedziele?
Obawy co do obniżenia poziomu konsumpcji przez wprowadzenie zakazu handlu w niedziele nie sprawdziły się. Polacy nauczyli się robić zakupy w innych terminach i miejscach. Patrząc na globalny poziom sprzedaży w sklepach detalicznych widać, że nie uległ on istotnej zmianie. Należy mieć na uwadze proces pewnego rodzaju przenoszenia zainteresowania klientów pomiędzy różnymi formami sprzedaży. Podczas gdy dyskutowane są potencjalne skutki niehandlowych niedziel – widać go w tym, kto sprzedaje i kto utrzymał się na rynku. Obecnie zainteresowania klientów przesuwa się do sklepów, które mogą oferować niższe ceny, ale i szeroki asortyment. Najczęściej to sieci handlowe, jakie mają możliwość negocjowania cen towarów hurtowo. Dzięki temu sprzedają je taniej swoim klientom. Ci coraz chętniej wybierają takie placówki.
– Oceniając wprowadzenie ustawy o zakazie handlu w niedziele można zaobserwować, że część sprzedawców dotychczas sprawnie działających na rynku, może mieć kłopoty. Niektórzy znaleźli się w trudnej sytuacji z uwagi na lokalizację punktów sprzedaży – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG – Miejsca, w których prowadzą działalność – po ograniczeniu handlu w niedziele często stają się mało atrakcyjne i zmniejsza się dotychczasowy ruch. Jeżeli największy sklep sieciowy w danym miejscu traci zainteresowanie klientów w niedziele, odbija się to także na pozostałych punktach usytuowanych w tej samej galerii – które formalnie mogłyby wtedy pracować. Proces przenoszenia zainteresowania konsumentów ze sklepów najmniejszych do średnich i większych w ostatnim czasie był spowodowany promocją i akcjami reklamowymi sprzedawców sieciowych. Działania te opierały się głównie na wyjątkowo atrakcyjnych ofertach obowiązujących w piątki i soboty. Dzięki temu zachęcali do robienia zakupów na zapas, co sprzyja kupowaniu w dużych sklepach – wyjaśnił Soroczyński.