Jak polityka energetyczno-klimatyczna UE wpłynie na ceny prądu w Polsce?
Polityka energetyczno-klimatyczna Unii Europejskiej bardzo mocno wpływa na miks energetyczny oraz ceny energii elektrycznej i ciepła w Polsce. W ostatnich latach zreformowano system ETS, czyli handlu emisjami CO2 – który przez lata był przewymiarowany. Teraz został zawężony i co dwa lata będzie regularnie się kurczył. To stworzy silny impuls do wychodzenia ze źródeł wysokoemisyjnych. Do każdego z nich doliczany jest obecnie coraz wyższy tzw. podatek węglowy czy ekologiczny. Polski miks energetyczny w produkcji energii elektrycznej w 80 proc. opiera się na węglu, a w ciepłownictwie – w ponad 90 proc. Wzrost cen energii dotknie wszystkich. Zarówno w domach – gdzie taryfa G jest prostsza do ograniczania, ale też w sektorach, gdzie ceny mogą być uwolnione.
– Impuls do trwałego wzrostu energii z niskoemisyjnych źródeł będzie stały. Dyskusja w przestrzeni publicznej będzie miała miejsce przy kolejnych taryfach na następny rok – powiedział serwisowi eNewsroom Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego – Takie rozwiązanie jest działaniem doraźnym. W przypadku obecnych cen CO2 na poziomie 25 euro, debata na ten temat już trwa. Przestrzeń do wzrostów jest tymczasem otwarta. W projekcjach unijnych pojawiają się już wyższe poziomy. W rachunkach za prąd rząd ma ograniczony wpływ na część dotyczącą samej energii. Politycy mogą jedynie zmienić opłaty i koszty, które stanowią dodatkową część należności. Moderowana – do pewnego stopnia – może być więc tylko część rachunku. Pozwala na to obniżenie akcyzy o kolejne 5 złotych czy zmniejszenie VAT-u, co dotknie gospodarstwa domowe. Istnieje jednak limit wywierania tego typu technicznego wpływu na rachunki – wyjaśnił Roszkowski.