Pół miliona Polaków jest narażonych na szkodliwe chemikalia w pracy
Szkodliwa chemia występuje zarówno w naszym życiu prywatnym, jak i zawodowym. Cywilizacja spowodowała, że żyjemy w bardzo zróżnicowanej ekspozycji. Wiele przedmiotów, z którymi mamy styczność, ma w sobie szkodliwe oddziaływanie. Plusy, jakie wniosła chemia w rewolucji przemysłowej, w tej chwili zaczynają być przeważane przez minusy. Dotyczy to substancji i związków w przedmiotach, pokarmach czy powietrzu. Wszystkie popularne związki – np. zmywacze do lakierów, środki higieny domowej, proszki do prania, pestycydy – są w codziennym kontakcie z nami. Ważne jest poczucie świadomości w jaki sposób się chronić przed skutkami, które dotyczą zarówno zmian alergicznych czy chorobowych, jak i rakotwórczych. Działanie mutagenne – np. wpływ na narządy rozrodcze – są źródłem wad rozrodczych u dzieci.
– Przyzwyczailiśmy się do swobodnego funkcjonowania i nasza wiedza jest ograniczona. Obecnie na liście czynników rakotwórczych jest kilkaset związków. Ocenia się, że na poziomie Unii Europejskiej narażonych na działanie tych substancji jest kilka milionów osób, a w Polsce pół miliona – powiedziała serwisowi eNewsroom.pl Danuta Koradecka, Dyrektor w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy – Skutkiem jest ok. 100 tysięcy zgonów z tytułu chorób nowotworowych w krajach UE, a w Polsce ok. kilkunastu tysięcy. Polska znajduje się na 6 miejscu – zaraz po Niemczech – wśród krajów, w których ekspozycja na czynniki rakotwórcze jest wysoka – znacząco wyższa niż w pozostałych państwach. Stąd alert, który obecnie ogłaszamy w zakresie chronienia się przed substancjami chemicznymi, jest bardzo ważny. Należy w sposób konsekwentny zabezpieczać się przed szkodliwą chemią. Nie tylko pracownicy w przemyśle są narażeni na rakotwórcze substancje. Nawet leki zawierają w sobie związki rakotwórcze i są zagrożeniem dla przyjmujących je oraz personelu medycznego. W rolnictwie największe zagrożenie stanowią pestycydy. Trudno wymienić całą listę – dlatego powinniśmy ustalić, jakie związki są obecne w naszym otoczeniu i jakie niebezpieczeństwo dla nas stanowią – oceniła Koradecka.