logo eNewsroom
Agnieszka Durlik
ekspertka prawno-gospodarcza i Dyrektor Generalna w Sądzie Arbitrażowym Krajowej Izby Gospodarczej
enewsroom.pl
Bezpośredni link do filmu
Kliknij, aby skopiować do schowka.

Ujednolicenie umów o pracę ograniczy swobodę działania pracowników

Zmiany w regulacjach dotyczących warunków zawiązywania umów o pracę, umów zlecenie i o dzieło będą uwzględniały dużą cześć osób, które w tej chwili świadczą pracę różnego typu, w ogólnej grupie pracowników. Oprócz zatrudnienia rozumianego jako stosunek pracodawca – pracobiorca, dotyczyć będą relacji zleceniodawca – zleceniobiorca oraz zlecający dzieło – wykonujący dzieło. Działania te mają na celu umożliwienie wszystkim uzyskania większych wpływów do funduszu ubezpieczeń społecznych. Niestety nie usprawni to w efektywny sposób transferu środków. Kiedy zatrudnienie określane jako „zlecenie” rozpatrywać będziemy jako prawo pracy, to zamkniemy możliwość ponoszenia odpowiedzialności danych osób – specjalistów za wykonywane przez nie czynności oraz swobodnego ich przechodzenia między podmiotami. W chwili, kiedy dużo osób wykonuje zawody niekoniecznie związane z jednym pracodawcą lub opierające się o realizację pracy w formie projektowej, często nie chcą one być zobowiązane regulacjami dotyczącymi prawa pracy.

Mogłoby to jednak zrobić upowszechnienie systemu tego transferu, tak abyśmy mieli jak największą grupę osób objętych jednolitymi rozwiązaniami prawnymipowiedziała serwisowi eNewsroom Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej –  Obecnie często mówi się o tym, żeby rozwiązaniami podatkowymi oraz związanymi z prawem pracy ograniczyć grupę, która nie płaci w ogóle składek na ubezpieczenie społeczne lub płaci je w innych wymiarach niż zatrudnieni na umowie o pracę. To jednak wkracza w zakres swobody umów oraz tego, aby każdy bez problemu kształtował zobowiązania i relacje z tym, komu dostarcza swoją pracę. Tymczasem prawo pracy określa jednoznacznie zakaz konkurencji czy okresy, kiedy i na jakich warunkach można rozwiązać daną umowę oraz to, jak i kiedy zwolnić kogoś z wykonywania świadczenia pracy. Odbieranie ludziom możliwości swobodnego kształtowania wiążących ich umów jedynie w celu zapewnienia wpływów do funduszu ubezpieczeń społecznych, to kazus jeszcze większego komplikowania sytuacji na rynku. To także może być bodziec do konstruowania rozbudowanych umów o dziwnej treści, które jeszcze bardziej będą wymykać się z regulacji kodeksu pracy – dodała Durlik.

REKLAMA
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w twojej przeglądarce.   Zamknij